Jak ważna jest muzyka w filmie reklamowym i studenckich etiudach? 

Muzyka jest tym dla ucha tym, czym scenografia dla oka. Jest zatem niezwykle istotna, choć jednocześnie nie może zbyt mocno dominować. Mówi się, że na idealnie dobraną muzykę nie zwraca się uwagi. Najlepiej, kiedy się nie narzuca, lecz określa pewien styl, nastrój filmu. W reklamach muzyka ma za zadanie dodatkowo podbić wartość produktu. Zdarza się, że jeszcze długo po zakończeniu kampanii, będzie się z nim kojarzyć (najlepszym przykładem jest chyba wykorzystanie utworu Amandy Lear w kampanii Kinder Bueno).

Kto trzyma pieczę nad wyborem muzyki? 

W studenckich etiudach najczęściej sam reżyser. Dlatego tak istotne jest, by miał dostęp do muzyki z jasnymi prawami, bez ryzyka naruszenia czyichś praw autorskich. 

Czym warto się kierować, wybierając odpowiednią muzykę do filmu? 

Warto pamiętać o trzech różnych rolach muzyki w filmie:

• muzyka ilustracyjna
• muzyka zastana
• muzyka dodatkowa

Pierwsza, zwykle powstaje we współpracy z kompozytorem lub konsultantem muzycznym. Tworzymy bazę utworów w podobnym stylu i aranżacji, gotową do podkreślania danego nastroju sceny. 

Druga to wszelkie sceny, w których powinna pojawić się muzyka, czyli np. impreza w klubie, na koncercie czy w kościele. Ona będzie dyktować tempo czy choreografię, warto mieć ją w zanadrzu przed rozpoczęciem kręcenia scen.

Trzecia to wszystko, czego nie ma w scenariuszu, ale może się pojawić, jak np. odgłos radia, muzyka w windzie, w lobby hotelowym, basy podjeżdżającego szpanerskiego samochodu. Tu najbardziej wykazujemy się kreatywnością i wyobraźnią.

Jakie są najczęstsze błędy popełniane przez młodych twórców przy wyborze muzyki? 

Wybieranie muzyki komercyjnej/popularnej, na którą nas nie stać lub do której nie mamy praw. Podkładamy taką muzykę, a potem jest problem zarówno z jej kupnem czy uzyskaniem pozwolenia na emisję, jak i naszym przyzwyczajeniem do niej. 

Drugim błędem jest podkładanie muzyki, którą tak bardzo lubimy, że nie zauważamy, jak bardzo nie idzie z obrazkiem. Dlatego istotne jest zdystansowanie się do własnej produkcji i prezentowanie jej różnym osobom w trakcie powstawania. 

Czy i gdzie poszukiwać filmowo-muzycznych inspiracji? 

Takie inspiracje znajdziecie wszędzie. Od twórców-klasyków (Francis Ford Coppola, Martin Scorsese, Stanley Kubrick), przez seriale (wspaniałe muzycznie odkrycia to m.in. „Breaking Bad” czy „Better Call Saul”), po YouTuberów (np. Krzysztof Gonciarz, który potrafi robić muzyczne cuda). Przygotowując się do filmu, warto zbierać ulubione utwory i stworzyć z nich playlisty – nigdy nie wiadomo, co się przyda. W fonotece Audionetwork mamy opcję tworzenia własnych projektów z ulubionymi kawałkami. Będą sobie spokojnie czekać na swój moment, a my zawsze będziemy mieć do nich dostęp.

Audionetwork i No Problemo Music to partnerzy 7. edycji konkursu Papaya Young Directors.