Teledyski przez lata prezentowane były wyłącznie w muzycznych stacjach telewizyjnych. Ostatnimi czasy, zmiana sposób odbioru kontentu wideo (ponad 80 proc. materiałów oglądamy na ekranie naszych smartfonów), zredefiniowała jego realizację. W minionych latach światowi artyści coraz częściej wybierają pionowy format do opowiadania swoich muzycznych historii. Coraz więcej muzyków eksperymentuje z kreatywnymi sposobami realizacji swoich filmów, a trend ten wywołały pojedyncze próby takich artystów, jak Katy Perry czy Harrison.
Najlepszym wczesnym przykładem tego typu realizacji jest klip z 2015 roku How Can It Be? zespołu Harrison. Film składa się wyłącznie z przenikających się screenów prezentujących zapis rozmowy w telefonie. Historia prezentująca moment zerwania przez smsy była nowatorska, ale wyznaczyła także trendy realizacyjne, które z roku na rok coraz mocniej zmieniały rynek.
Nową erę teledysków w pionie rozpoczęła Katy Perry, która na swoim instagramowym koncie zaczęła realizować proste, pozornie spontaniczne klipy. Piosenkarka, wraz z muzykami, wykonuje swoje popularne hity w bardzo zaskakujących przestrzeniach m.in. w łazience, na balkonie, czy w przejściu podziemnym. Katy Perry kręci filmy z ręki i nie montuje ich – to pomysł, który zbliża widza do artystki i burzy mur między nią a odbiorcą.
Potęgę pionowego formatu dostrzegła także jedna z najbardziej rozchwytywanych młodych muzycznych gwiazd – Billie Eilish. Jej teledyski są dopieszczone pod względem warstwy wizualnej, a ich twórcy bawią się kadrowaniem i świadomie montują obraz pod specyfikę korzystania z telefonu. Sukcesy jej teledysków wynikają przede wszystkim z uwielbienia dla dziwactw, wprowadzania niestandardowych rozwiązań i nowatorskiego spojrzenie na teledyskową narrację.
Selena Gomez zaprosiła widzów do małej podróży po domowym zaciszu. Nakręcony z ręki teledysk prezentuje piosenkarkę, która spaceruje po domu, ogrodzie i śpiewa do kamery. Wokalistka występuje w samym szlafroku, z mokrymi włosami, wykonując spontaniczną choreografię.
W teledysku Marka Ronsona wykorzystano wszystkie najpopularniejsze filtry i gify znane z Instagrama. Twórcy bawią się kolorystyką, pojawiającymi się w kadrze różnorodnymi prześwietleniami i grafikami, opowiadając dzięki nim o emocjach głównej bohaterki. Widzowie wprowadzeni zostają niejako w jej prywatny świat Instagram Stories, który ujawnia intymne, codzienne życie wokalistki King Princess (która pojawia się gościnnie w utworze Ronsona).