Quentin Tarantino to jeden z najpopularniejszych reżyserów XXI w. znany z wyrazistego i unikatowego stylu. Mimo że wciąż odnosi sukcesy komercyjne, a każdy kolejny projekt zarabia miliony dolarów, nadal potrafi zachować swój artystyczny język. Jego filmy to zabawa gatunkami, stylem, a także nieustanne odwoływanie się do różnorodnych tekstów kultury. Przybliżamy cechy stylu tego wyjątkowego reżysera.
Jednym z najbardziej cenionych przez widzów i krytyków elementów charakterystycznych produkcji Quentina Tarantino są popkulturowe zapożyczenia. Reżyser często odwołuje się do filmów klasy B, oldschoolowych musicali czy hollywoodzkich klasyków. Niektórzy nazywają jego filmy „pastiszem”, ale dla wielu jest to swoisty hołd dla 10 muzy będącej największą miłością reżysera. Jego filmy Once Upon a Time in Hollywood i Django to ukłon w stronę klasycznych westernów, Death Proof naśladowało brutalne kino grindhouse, a Kill Bill wzorowany był na starych filmach Kung Fu.
W większości filmów muzyka ma na celu poprawę narracji: może stworzyć konkretną atmosferę lub dodać emocje. Tarantino używa muzyki, aby zaskoczyć widza (np. kontrastowanie scen westernowych w filmie Django z utworami wykonywanymi przez 2Paca). Twórca używa także muzyki z innych filmów, aby dodać nowej warstwy do pierwotnego znaczenia niektórych scen.
Przemoc ma kluczowe znaczenie w filmach Tarantino. Twórca używa jej, aby zaskoczyć, zaszokować widza, a także wybić go z przyzwyczajeń do klasycznej filmowej narracji. Oprócz samej zabawy różnorodną choreografią, reżyser zapożycza sceny walki z wielu innych filmów. Walka w jego filmach to coś więcej niż scena przemocy – niekiedy parodiuje role płci (jak w Kill Billu), czy staje się satyrą dla prawdziwej męskości (jak w przypadku Pulp Fiction).
Jednak coś, za co fani uwielbiają Tarantino najbardziej to nieistotne dialogi, które nie napędzają fabuły (często wręcz ją wstrzymując). Te pozornie niepotrzebne rozmowy w jego filmach pomagają humanizować i ożywiać bohaterów. Umiejętność zaciekawienia widza pogawędką o hamburgerach (jak w Pulp Fiction), czy o mleku (jak w Bękartach Wojny) sprawia, że grono jego fanów rośnie z filmu na film.